Kopiowanie i rozprowadzanie tekstów bez zgody autorów jest zabronione. Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 30 stycznia 2013

Pedagogicznie o znaczkach [Co w filmie piszczy]

Dzisiejszy pomysł na temat tekstu narodził się przez przypadek. Otóż jeden z nas oglądał niedawno w telewizji "Liberatora" - słynny film ze Steven Seagalem. Pomyślicie pewnie, że chcemy przybliżać Wam ten film. Otóż nie. Nie będzie to również temat o marynarce wojennej oraz występujących w jej szeregach kucharzach zabójcach. Będzie to natomiast krótka rozprawa na temat zaskakujących wręcz dla nas oznaczeniach wiekowych w rogu naszych telewizorów.

Oglądając "Liberatora" rzuciło się w oczy ograniczenie wiekowe od 12 lat. Teraz pytanie czy film w którym, wyszarpywana jest krtań, wydłubawane jest oko może być prezentowane tak młodym widzom. Umówmy się, my widzieliśmy takie filmy nawet będąc młodszymi ale pamiętamy dokładnie, że występowały przy nich "czerwone" znaczki, adekwatne do treści. A dzisiaj? "Liberator" dostaje 12+ i co jest chyba jeszcze ciekawsze, takie samo oznaczenie otrzymują "Szklane Pułapki". Może te filmy faktycznie nie wpłyną jakoś na psychikę młodych ludzi, bo tak jak wcześniej wspomnieliśmy, sami oglądaliśmy bardziej brutalne filmy w takim wieku a jesteśmy...w miarę normalni ;) Ale tego typu zjawisko jest ciekawym wyjściem do dyskusji jak mocno zmienia się polityka tych stacji aby zwiększać jeszcze bardziej oglądalność oraz jeszcze szerszy problem, czyli coraz młodsi widzowie dostają coraz większe przyzwolenia do oglądania niedopowiednich dla nich treści. Z pewnością wynika to z rozrośnięcia się na przestrzeni lat internetu, który takie treści najmłodszym funduje bez ograniczeń. Co prawda na niektórych stronach występują informacje, że strona jest dla osób pełnoletnich ale nie ma co się oszukiwać, wystarczy jedno kliknięci i każdy robi się "pełnoletni".


Należałoby się zastanowić, czy taki trend o którym mówimy, będzie jeszcze mocniej ewoluował. Czyli np. filmy z serii "Piła" będą najpierw od 16 lat (jeżeli już nie są!) a kilka lat później dołączą do "Szklanej Pułapki" i "Liberatora" czyli zostaną opatrzone żółtą "12". A jeszcze później, włodarze stacji sypną zieloną buźkę jako film "familijny". Można się oczywiście mocno uśmiechnąć na takie prognozy ale wierzcie nam, 10 czy 12 lat temu do głowy by nam nie przyszło, że te filmy dostaną takie ograniczenie wiekowe w tv. Zatem uśmiechając się, pamiętajmy zarazem, że "niemożliwe nie istnieje"... ;)

Na pewno dzieci które obejrzały film z "czerwonym znaczkiem" nie odniosą żadnych zmian psychicznych, bo   to jest uzależnione tylko i wyłącznie od sposobu wychowywania. Takie zjawiska w telewizji czy internecie, można odczytać jako, mówiąc górnolotnie, ostrzeżenia dla świata, że coś chyba jednak idzie w nie najlepszym kierunku. Fajnie, że stacje więcej sobie zarobią ale chyba nie tędy droga. Dzieciństwo jest jedno i starajmy się zadbać aby takim właśnie było a nie wprowadzajmy dzieciaków w dorosły świat zbyt wcześnie. Kiedy rodzic widzi czerwony znaczek, sam decyduje czy pokazać transmisję dziecku. Kiedy widzi znaczek "12+" a sam nie widział filmy, godzi się na towarzystwo dzieciaka a w trakcie okazuje się, że na pewno nie życzył sobie aby jego podopieczny obserwował przestrzeliwanie ciał i wbijanie noży w głowy. Niby szczegół a jakże ważny!

P.S: Jeżeli małe dzieci będą oglądać filmy z czerwonym znaczkiem, to skończą tak jak my i zostanę blogerami. To Wasza decyzja, rodzice czy chcecie robić z nich naszych kolegów i koleżanki po fachu ;)

P.S 2: Nieco moralizatorski i pedagogiczny ton posta wynika z autentycznego zbulwersowania faktem dostrzeżonym na seansie "Liberatora".

Dwayne & Hudson

2 komentarze:

  1. coś w tym jest.
    Ojciec mnie zaraził oglądaniem "Seksmisji", film uwielbiam i znam już na wylot, oglądam go od dobrych paru lat... Problem w tym, że widziałam go grubo przed 18-nastką, co w czasach ojca 18-nastki było nie do pomyślenia. Zawsze nas to dziwi, czemu próg wiekowy jest już obniżony tylko do 12-nastu lat? Zgadzam się, Panowie, że jeszcze troche i takie filmy będą ze znaczkiem "familijnego kina". "inne czasy" to słabe usprawiedliwienie, tak myślę.
    Paranoje, i tyle. :)

    Pozdrawiam, Białystok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Również zwróciłam na to uwagę, teraz wszystkie treści muszą śledzić rodzice, ale nie oszukujmy się internet daje wiele możliwości. American Pie idp też były oznaczone czerwonym znaczkiem co teraz dla 12 wydaję się śmieszne, ale tak było. Niestety to nie wpływa dobrze. Pewnego dnia widziałam 6/7 letnią dziewczynkę, która na dźwięk komórki powiedziała "kurwa, znowu do mnie stara dzwoni" Czasy są na prawdę inne.

    OdpowiedzUsuń