Kopiowanie i rozprowadzanie tekstów bez zgody autorów jest zabronione. Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 16 listopada 2012

"Dzwonnik z Notre Damme" [Projekt Kino]


Kolejnym filmem za który wzięliśmy się w ramach "Projektu Kino" - jest najoryginalniejszy spośród stawki "Dzwonnik z Notre Damme". Nazywamy go największym oryginałem bo jest po prostu bajką. Ale tak to bywa gdy zwycieską kategorią jest Disney ;) Co warto podkreślić, opisywanie filmu animowanego jest naszym swoistym debiutem na blogu. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia gdyż ta pozycja wpisuje się niejako w nasz temat "Z Pełnym Filmem". Nie ukrywamy, że gdyby nie "Projekt Kino", na "Dzwonnika z Notre Damme" moglibyście jeszcze długo albo i jeszcze dłużej poczekać. Warto jednak było wrócić do czasów dzieciństwa bo oglądając teraz coś, co ostatnio widziało się w podstawówce można dostrzec jego niezauważalne wtedy zarówno zalety jak i wady.

Na początek coś o fabule. Mając tą bajkę w głowie mieliśmy następujący obraz fabuły. Paskudny garbus o dobrym serce walczy razem z cyganami i jednym rycerzem przeciwko wstrętnemu charakterem Klaudiuszowi Frollo. Mniej więcej tak przedstawiał się nam zarys fabuły. Po obejrzeniu tej bajki dzisiaj patrzymy na nią już jako dorośli ludzie dostrzegając mądrość i mnogość wątków niezrozumiałych dla młodszych widzów. Mianowice objawia się nam obraz okrutnej ksenofobii czarnego charakteru skierowanej w cyganów i człowieka skrzywdzonego przez naturę. Dużą ciekawostkę dla nas był zawarty w bajce motyw pożądania Esmeraldy przez złego sędziego. Konia z rzędem temu kto zauważał to w wieku lat, powiedzmy - siedmiu ;) Kolejnym elementem fabularnym skierowanym raczej dla widzów dorosłych jest okrucieństwo pojawiające się w scenach gdy sędzia chce wrzucić niemowlę do studni, pali młyn z ludźmi w środku czy walczy z cyganami poprzez palenie ich na stosie i wieszanie ich. W zasadzie zastanawiając się nad tym dochodzimy do rozważań czy ta bajka to jest w ogóle dla dzieci :)
Nieodłącznym elementem każdej bajki są wątki miłosne. W "Dzwonniku..." możemy zobaczyć piękną miłość  cygańsko-rycerską (ciekawe czemu ona wybrała tego z ładniejszą twarzą? :) Swego rodzaju pochodną miłości jest też przyjaźń która tutaj występuje w równie pięknej formie. W animacji Disneya nie może zabraknąć również wątków humorystycznych. Za te odpowiadają przezabawne kamienne gargulce i dorównująca im kroku koza. Warto podkreśli bardzo udaną animację, w której najbardziej wyróżnia się swoisty jeden z bohaterów czyli, paryska katedra Notre Damme. Bardzo przyjemny jest też dubbing i to również dzięki niemu, jesteśmy w stanie przebrnąć w mniej bolesnych warunkach przez natłok piosenek. Wiele tu momentów wzruszających, wstrząsających czy wręcz przerażających. 
I również jak to u Disneya bywa, wszystko kończy się happy endem.


"Dzwonnik z Notre Damme" w pełni zasługuje na miano animowanego klasyka. Co prawda, można dostrzec wady takie jak zbyt duża ilość partii śpiewanych czy mniejszy ładunek emocjonalny w porównaniu np. do "Króla Lwa", któremu w przyszłości również się przyjrzymy. Nie umniejsza to jednak w znaczący sposób wartości obrazu. Jest on przyjemny w odbiorze dla dzieci i potrafiący uczyć niejednego dorosłego. To co bardzo istotne to, nawet po tylu latach oglądając go, można poczuć tą jedyną w swoim rodzaju magię Disney'a.
8,5/10
Dwayne & Hudson


12 komentarze:

  1. Po 1 : Nareszcie bajka i super że właśnie ta :)
    Po 2 : kozacka koza, i zabawne gargulce ukształtowały moje dzieciństwo, tak samo jak śpiewająca wierzba z Pocahotas i tańczące imbryczki z Pięknej i Bestii.
    Po 3 : W disney'u (specjalnie z małej za Gwiezdne Wojny) zawsze doszukiwano się drugiego dna, co się dziwić, w wieku 7 lat patrzymy na biednego Kwazusia i superlaske, tylko to się liczy, no i robienie buuuuu na widok tego złego:P Dopiero po ogarnięciu kolejnych 15 lat dochodzimy do zaskakujących wniosków. Fajnie tak sobie "rozjaśnić" dzieciństwo, mój ulubiony komentarz ciśnie się na usta "całe życie byłam oszukiwana". Skoro przebolałam Św. Mikołaja i z tym musze sobie poradzić :P
    Genialny wpis chłopaki, as always :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Słowa "Gwiezdne Wojny" i wiadomo, że Kolas komentuje :D
    I pytanie ogólne: CZEMU wzięliście się za bajkę akurat wtedy, kiedy przypadkiem nie było mnie w pięknym, niebieskim pokoju?
    D.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Anita K. - Świetny, barwny komentarz :)Co prawda ja np. cieszę się, że nie ukształtowała mnie koza z gargulcami ale...Tak widocznie jest weselej, hehe :P
    @ "Anonimie" - Pociągi, dworce, Carismy itp. Oto cała odpowiedź :D

    Pozdro, Dwayne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Dwayne! Nie pisz do mnie "Anonimie". Przecież kulturalnie się podpisałam i każdy wie, że chodzi o mnie :D

      Usuń
    2. D. to znaczy, że jeśli nie ma Cię w pobliżu, chłopaki łapią się za nowe wyzwania :P Następnym razem wezmą się za Muppety, albo Gwiezdne Wojny (prooooooosze:P ). Ja już z niecierpliwością czekam na następny wpis :)

      Usuń
  4. No ten film ma klimacik;) Jeśli o mnie chodzi to "Dzwonnika" stawiam w czołówce tych lepszych produkcji Disney'a razem z "Królem lwem", "Czy Piękną i Bestią". Ostatnio udało mi się gdzieś wyczytać, że w scenie zbliżenia na paryski targ ponoć widać Bellę- taki gest rysowników w stronę fanów:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, ciekawą ciekawostką zarzuciłaś :) Tak się składa, że i moimi ulubionymi bajkami DIsneya są te wymienione przez Ciebie. Z pewnością znajdzie się dla nich miejsce za jakiś czas w dziale z "Pełnym Filmem".
      Dwayne

      Usuń
    2. Dorzuciłabym do tego jeszcze Herkulesa:) Piękna ścieżka dźwiękowa, zabawne dialogi, aż chyba sobie zaraz włączę tę bajkę, w sekrecie : znam piosenki z tej bajki do dziś :P

      Usuń
    3. Chyba mianujemy Cię ekspertem do spraw filmów animowanych. Twoja wiedza może nam się bardzo przydać przy pisaniu kolejnych recenzji z tego gatunku. A tak jak wspomniał Dwayne mamy jeszcze parę propozycji do opisania ;)
      Pozdrawiam
      Hudson

      Usuń
    4. Jestem za! Chciałam sprostować zanim D. się tu pojawi:P Miałam na myśli oryginalne Muppety a nie Disnejowski shit:P Ja chętnie Wam skonstruuje koło fortuny z najlepszymi propozycjami i będziemy kręcić :D

      Usuń
    5. Właśnie chciałam Cię zjechać za te Disney'owskie Muppety, ale skoro sama sprostowałaś to jestem dumna! :d

      Usuń
  5. Wspaniała bajka. Dla mnie było oczywiste, że zły sędzia miał coś do Esmeraldy, ale ja zawsze widziałam więcej niż inni ;)

    OdpowiedzUsuń