Kopiowanie i rozprowadzanie tekstów bez zgody autorów jest zabronione. Obsługiwane przez usługę Blogger.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Kac Wawa czyli twór gównopodobny [Z pełnym Jajem]




Wyobraźcie sobie taką sytuację, dostaliście właśnie wypłatę i przy tej okazji chcielibyście zaprosić dziewczynę do kina, pamiętajcie, że wasze zainteresowanie tematyką kina ogranicza się do trafienia na spoty w telewizji i ewentualne opinie znajomych na temat ich wycieczek do kina. Wczoraj widzieliście spot zapowiadający najśmieszniejszą, polską komedię lata - w dodatku w 3D - istny szał. Ten gatunek sprzyja randkom w kinie więc zabieracie wybrankę na Kac Wawa. Skończyliście już studia więc płacicie za normalny bilet uznajmy 30 złotych, jak randka to i za dziewczynę płacicie tyle samo. Żeby było milej, fundujecie na dodatek duży popcorn i po coli. W portfelu nie zostaje w tym momencie nic. Ale trudno, najważniejsze to świetnie bawić się na seansie. I jaki jest wynik tego seansu, ano taki, że ubytek 100 złotych w porównaniu do zażenowania, ogłupienia i ogólnego wkurwienia to małe piwo.


Kac Wawa, o którym wspomnieliśmy wcześniej, to twór, którego zdecydowanie nie można nazwać filmem. Film posiada scenariusz, fabułę, aktorstwo i wypadałoby w nim zauważyć jakąś reżyserię. Tutaj reżyser chyba miał kaca, albo kac miał dopiero nadejść po zakończeniu zdjęć, aktorzy cofnęli się chyba w swoim warsztatowym rozwoju, natomiast scenariusz był najprawdopodobniej pisany podczas gry w "kto wymyśli gorszy skrypt". Generalnie o filmie to można by już zakończyć, bo rozwodzić się nad czym nie ma za bardzo co, ale skoro już usiedliśmy to coś tam sobie napiszemy...


Zalety tworu:
----------------
... i to by było na tyle.

Wady tworu:
Generalnie twór jest głupi albo nawet głupszy. Twór jest nieśmieszny, albo nawet i bardziej nieśmieszny. Kolejna wada to jest na przykład Bonawentura, jako kolega z wojska pana młodego - facet z 20 lat starszy ( może z 15 lat był kotem). Aha no i Bonawentura miał se sraczkę i to też jest wada bo podobno "rozpierdolił" kibel. Następnie jest Grzmihuj, którego w 90%  się nie rozumie. Jeżeli jesteśmy już przy obsadzie to główną rolę zagrał gwiazdor naszego polskiego filmowego podwórka, czyli Borys Szyc. Jego rola w większości sprowadzała się do chodzenia po mieście. Ciągle zastanawiamy się czy ten gościu nie mógł sobie wezwać taksówki. Oprócz tego że se chodzi to se jeszcze strzela z pistoletu od jakiegoś dziada służ specjalnych, potem jest sobie aresztowany, przez spec - oddział z pick - upów. Cały czas jest sobie pijany i naćpany i kręci śmieszne filmiki na YouPorna. Kolejne wady to jakaś Kobyła co się z bankomatem biła, alkoholik Gołębiewski z komisarzem Zawadą z tefałena u boku, spora ilość dziwek i jakieś bułgarskie włochy oraz rwanie na seks - czacie podczas srania. Bardzo fajną postać wykreowała Gąsiorowska, dość powiedzieć, że tak żałosnej żeńskiej roli to w polskim kinie nie widzieliśmy. W konkury może tylko uderzyć postać Sonii Bohosiewicz z tego samego filmu. Ocenę tego pojedynku pozostawimy widzom tworu.



Kac Wawa musiała prezentować się imponująco w formacie 3D. "Genialna" animacja wystrzału z pistoletu przywołała na pewno najlepsze wspomnienia z seansu Avatara, natomiast lizak maczany w szklance też był pewnie zajebisty, widzowie chyba czuli, że go polizali. Fajna też była w Kac Wawa muzyka z tym że nie pamiętam ani jednego taktu. Dialogi też były takie, że cytować je będziemy aż do drugiej części. Do dziś ogarnia nas fala głośnego rechotu, gdy wspomnimy na przykład kultowe "Skoro jesteś taki silny to może spróbujesz sił na ringu, nie wiem, na macie?". Dobre są też w Kac Wawa wstawki rysunkowe prezentujące bohaterów. Mogłyby konkurować ze świetnymi napisami końcowymi w obu częściach Sherlocka Holmesa, tylko że są do tego trochę zachujowe, ale tak to fajny pomysł, tylko że do dupy. A teraz nasi czytelnicy wyobraźcie sobie, że akapit z wadami ciągnie się jeszcze z pół godziny. I zawarte tam są dalsze przytyki do dosłownie każdego elementu tego filmu. Mniej więcej taka zajebista zabawa jest na tworze. Wierzcie jednak,  jest w chuj gorzej!

Na koniec dodamy, że twór sprzedawał się tak tragicznie, że mocno przedwcześnie wycofano go z kin i nie uraczono nas nawet premierą DVD. Krytyka osiągnęła takie stadium, że przez pewien czas nastała debata na temat kondycji polskiego kina w mediach. Mówi się też, że każde przedsięwzięcie nie ważne czy to film, muzyka czy inny wynik czyjejś pracy broni się samo. Twórcy chyba nigdy o tym nie słyszeli ponieważ usilnie starali nam się wmówić czy to w telewizji czy w internecie, że Kac Wawa to dobre kino, a wszystkie złe opinie to nagonka konkurencji i innych nieżyczliwców.
Jeżeli koniecznie drodzy czytelnicy chcecie zapoznać się z tym czymś to dostępny jest on na platformie VOD za 11 zeta. Na waszym miejscu zażądalibyśmy jednak 11 złotych wpłaty na konto od dystrybutora za samą chęć zmierzenia się z "najśmieszniejszą, polską komedią roku".
Dwayne&Hudson

8 komentarze:

  1. Zapomnieliście dodać, że chyba wszytskie sceny plenerowe dzieją się pod Pałacem Kultury xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Moją reckę czytaliście, to wiecie, że gdyby nie szybka interwencja w postaci seansu z Pulp Fiction, całym światkiem blogowym zawładnęłaby żałoba, po stracie tak wybitnie zabawnego i mało merytorycznego blogera, jakim jestem ja sam według 4 osób i mojego kota.

    Padaczny "twór". Pa-da-czny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Generalnie to nie trzeba było mi czytać żadnej recenzji, aby wiedzieć, żeby omijać tę szmirę szerokim łukiem, ale Wasze zdanie tylko umacnia mnie w tym postanowieniu:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten film dorobił się tak wielu miażdżących recenzji, że mam ochotę go obejrzeć :D Ciekawe czy telewizja odważy się go pokazać. Na Polsat można zwykle liczyć jeśli chodzi o takie głupkowate komedie, więc może wkrótce będę mógł się przekonać jak wiele wad lub zalet posiada ten twór, jak go nazywacie ;) No ale współczuję tym ludziom, którzy zafundowali sobie i swoim dziewczynom seans 3D, domyślam się, że ich zażenowanie widoczne na twarzach musiało być bardziej zabawne niż sam "film" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My zobaczyliśmy go nie z innego powodu jak tego o którym wspominasz na początku :D Ciekawość musiała wziąć górę. Ja oglądałem go z dziewczyną ale na szczęście nie w kinie więc zostały tylko urazy psychiczne :D
      Dwayne

      Usuń
  5. ja już od jakiegoś czasu tryzymam się od polskich komedii z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio miałam nieprzyjemność obejrzeć ten film ( Na youtube, za darmo a nie za 11zł.). Widziałam wiele dziwnych filmów, ale podobnego gówna jeszcze nigdy. Gdybym wydała na to kasę w kinie to chybabym się poszła utopić z żalu za tak beznadziejnie przetraconymi pieniędzmi.

    OdpowiedzUsuń
  7. To się cieszę, że nie poszłam na to do kina:) Nie lubię wyrzucać kasy w błoto.

    OdpowiedzUsuń